Rozwój myśli i instytucji statystycznych na ziemiach polskich
Opracowanie redakcyjne: Stanisław Jońca
Biblioteka Wiadomości Statystycznych, tom 42
Główny Urząd Statystyczny, Polskie Towarzystwo Statystyczne, Warszawa 1994
Nieuświadomiony ogół
Informacja statystyczna była przez długi czas wykorzystywana przez rządzących i używana w argumentacji w sporach między politykami. Jednak w pewnym momencie stała się udziałem całego społeczeństwa, które odtąd przygląda się sobie przez pryzmat danych i wskaźników. Dziś wydaje się to oczywiste, ale wtedy budziło niepokój i przerażenie elit intelektualnych.
Rozpętała się burza, pierwsza tego rodzaju. Prasa huczała od sprawozdań, dyskusji i polemik. Opinia publiczna była zszokowana. Uniwersyteccy profesorowie rzucili się do pisania rozpraw, których celem było uspokojenie nastrojów społecznych i przekonanie wszystkich, że wcale nie ma nędzy ani głodu. Intelektualiści alarmowali, że lada moment „przerażenie ogarnie nieuświadomiony ogół”, choć tak naprawdę sami byli przerażeni. I w pośpiechu próbowali wszystkiemu zaprzeczyć. Bali się galicyjskiego ludu, który dostał krytyczną wiedzę na temat własnego położenia. A przecież w tym wszystkim nie chodziło bynajmniej o zrewoltowanie mas społecznych – przeciwnie, intencją było odsunięcie zagrożenia przejęciem władzy przez socjalistów na obszarach, które jeszcze dobrze pamiętały rabację chłopską.
Stanisław Szczepanowski, sprawca całego zamieszania, był zwolennikiem reform, a nie rewolucji. „Nowa Reforma” – tak nazywał się dziennik demokratyczno-mieszczańskiego obozu politycznego, z którym sympatyzował Szczepanowski. W tym czasie doszło do zbliżenia między wcześniej wrażymi demokratami a konserwatystami – połączyło ich widmo socjalizmu krążące także nad Galicją. Dla obu stronnictw stało się jasne, że do postawienia tamy socjalistom niezbędne są poważne reformy gospodarcze. Człowiekiem wyznaczonym do ich przygotowania był właśnie Szczepanowski.
O ile konieczność zmodernizowania peryferyjnej galicyjskiej gospodarki stanowiła punkt wspólny programu demokratów i konserwatystów, o tyle sposób, w jaki zabrał się do tego świeżo wybrany do Rady Państwa Szczepanowski, wzbudził popłoch i trwogę. W 1888 r., dwa lata po wygraniu wyborów, wydał on książkę pod znamiennym tytułem Nędza Galicji w cyfrach i program energicznego rozwoju gospodarstwa krajowego. Co więcej, zadedykował ten swoisty manifest polityczny swoim wyborcom – to do nich się zwracał, to przed nimi stawiał zwierciadło statystyki. O burzliwych reakcjach na ów bezprecedensowy gest pisał Bogusław Płonka w artykule Informacja statystyczna na usługach myśli społecznej II połowy XIX wieku w Galicji zamieszczonym w tomie 42 serii Biblioteka Wiadomości Statystycznych pt. Rozwój myśli i instytucji statystycznych na ziemiach polskich. To z tego tekstu pochodzi przywołany wcześniej cytat z Wilhelma Feldmana o przerażeniu ogarniającym „nieuświadomiony ogół” (s. 55).
Szczepanowski uznał, że nie zdobędzie poparcia dla swoich koncepcji reform bez wstrząśnięcia opinią publiczną, ale starał się być obiektywny – to sam statystyczny obraz rzeczywistości wsparty porównaniami z innymi regionami miał szokować. Już tytuł Nędza Galicji… wprawiał w konsternację. Wprawdzie bieda była widoczna gołym okiem, ale o nędzy się dotychczas nie mówiło. Autor pisał wręcz o głodzie. Z zestawienia liczby urodzeń i zgonów z dwóch pięcioletnich okresów wnioskował, że skoro współczynnik urodzeń się zmniejszył, a współczynnik zgonów wzrósł, to znaczy, że zabrakło pożywienia, którego już wcześniej było niewiele. Oczywiście nie wziął pod uwagę wieku ludności (malała liczba ludności w wieku prokreacyjnym, rósł odsetek osób starszych). Podobnie wniosek o śmierci głodowej dziesiątków tysięcy ludzi rocznie Szczepanowski wywodził z porównania danych dla Galicji i Kongresówki, tyle że nie uwzględnił ani niższego przyrostu naturalnego w Galicji, ani fali emigracyjnej. Dane były więc rzetelne, ale wyciągnięte z nich wnioski – błędne. Płonka stwierdził, że wskutek podporządkowania metody tezie badań Szczepanowski „obliczał wskaźniki, które posiadały pewną wartość, ale w zupełnym oderwaniu od nich konstruował swoją wizję galicyjskiej nędzy” (s. 53).
Autor Nędzy Galicji... popełniał kardynalne błędy, a do tego chętnie posługiwał się efektownymi, ale naciąganymi porównaniami Galicji z innymi regionami, od Irlandii po Chiny. Nie zmienia to faktu, że wiele jego obserwacji było celnych, np. te o niskim poziomie industrializacji i urbanizacji, słabym poziomie infrastruktury czy przeludnieniu wsi jako czynnikach wpływających negatywnie na rozwój gospodarczy Galicji. Wskazał także na eksport produktów rolnych przy jednoczesnym imporcie artykułów przemysłowych jako istotną przyczynę stagnacji i uzależnienia regionu od zagranicy. „To odkrycie podziałało wstrząsająco na społeczeństwo galicyjskie” – pisał Płonka (s. 54), według którego osiągnięcie takiego efektu byłoby niemożliwe bez wykorzystania arsenału informacji statystycznej: danych, wskaźników, zestawień. Intelektualiści krytykowali i pomstowali, ale opinia publiczna była zafascynowana książką Szczepanowskiego, która okazała się nie mniej popularna od literatury socjalistycznej i dramatów Wyspiańskiego. Sam Szczepanowski też nie szczędził krytyki: bliskim sobie demokratom zarzucał „frazesy demokratyczne i liberalne”, konserwatystom – uległość wobec austro-węgierskiej stolicy, socjalistom – koncentrację na podziale dóbr, a nie ich wytwarzaniu, a wszystkim ugrupowaniom – niezrozumienie zagadnień gospodarczych i demograficznych (s. 56).
Politycy i publicyści sięgali po informację statystyczną już wcześniej. W Polsce przedrozbiorowej danymi statystycznymi posłużył się Józef Wybicki, który już w 1777 r. pisał o depopulacji, za którą obwiniał powszechną nierządność oraz poddaństwo chłopów i spotykającą ich niesprawiedliwość. Wspominał o tym Juliusz Łukasiewicz w artykule Pierwsze polskie publikacje statystyczne zamieszczonym w tym samym tomie BWS (s. 63). W swoich pismach i wystąpieniach danymi statystycznymi posługiwali się również – jeszcze w XVIII w. – Stanisław Staszic czy Fryderyk Moszyński, zresztą także nie bez błędów, niekiedy poważnych. Choć ich prace zdobyły rozgłos, nie wywołały takiej debaty publicznej, jak książka Szczepanowskiego z lat 80. XIX w. Pozostawały w węższym obiegu uczestników życia publicznego, podczas gdy Nędza Galicji… była już powszechnie czytana. Stanowiła w końcu wypowiedź programową polityka skierowaną do jego wyborców, a nie głos w dyskusji z innymi politykami.
Publikacja Nędzy Galicji… sprawiła, że społeczeństwo po raz pierwszy zaczęło przyglądać się samemu sobie w lustrze informacji statystycznej, spierać o właściwą interpretację wskaźników i rozważać koncepcje poprawy sytuacji społeczno-gospodarczej. To w tym momencie, w 1888 r., można więc doszukiwać się jednego z pierwszych przejawów rządomyślności czy też urządzania (w zależności od tłumaczeń pojęcia przybliżanego przez Michela Foucaulta w wykładach prowadzonych w Collège de France): zainicjowany został specyficzny dyskurs, w obrębie którego wiedza statystyczna na temat populacji jest odtąd wykorzystywana przez społeczeństwo do zarządzania i kierowania samym sobą w ramach nowoczesnego państwa, z zastosowaniem szczegółowych metod i technologii, w celu zapewnienia rozwoju gospodarczego i dobrostanu społecznego. Dotychczasowy „nieuświadomiony ogół”, który był przedmiotem technologii władzy, zaczął sam refleksyjnie się nimi posługiwać.
Xawery Stańczyk
Publikację Rozwój myśli i instytucji statystycznych na ziemiach polskich (tom 42 serii monograficznej Biblioteka Wiadomości Statystycznych) można pobrać ze strony https://bws.stat.gov.pl/bws_42_rozwoj_mysli_i_instytucji_statystycznych_na_ziemiach_polskich
Więcej felietonów o archiwalnych tomach Biblioteki Wiadomości Statystycznych znajduje się pod adresem https://nauka.stat.gov.pl/Archiwum